parallax background

Karyntia w Warszawie

Takiego maratonu warszawskiego, to jeszcze nie miałyśmy 🙂 Zaczęło się od wizyty Oetztal w Warszawie, przez zaproszenie na kulinarne (i nie tylko) doznania z Południowego Tyrolu i teraz kończąc na naszej ukochanej Karyntii w Warszawie.

 

Przez trzy tygodnie w październiku śmigałyśmy na trasie Sopot – Warszawa 🙂 Dwa razy udało się nam we dwójkę odwiedzić stolicę i wtedy wiadomo wygodniej autem, natomiast ostatnia konferencyjna wizyta w Warszawie przypadła mi. Stwierdziłam, że tylko na 1 osobę auto nie będzie aż tak bardzo ekonomicznym środkiem transportu, dlatego zaczęłam szukać, jakie są teraz możliwości (nie wiem, kiedy ostatni raz korzystałam z komunikacji, więc musiałam rozeznać temat :)). Zaczęłam od pociągu, to wydawało mi się najbardziej oczywiste, jako że ceny do Wawy nie były oszałamiające, szukałam dalej i tak trafiłam na lotnisko w Rębiechowie, gdzie okazało się, że Ryanair lata z 3miasta do Warszawy na Chopina za… teraz uwaga… 12 zł! (to cena ze środka tygodnia, wiadomo, że weekendowe stawki są wyższe). No i jak nie skorzystać z takiej oferty? 🙂 Nawet zaszalałam i za niecałe 15 zł wykupiłam sobie siedzenie przy oknie, czyli w sumie za niecałe 27 zł kupiłam sobie bilet do Warszawy. Został jeszcze do rozpracowania powrót… I tu również mi się udało, bo o ile do Wawy nie było fajnych cen, to powrót złapałam w promocji za 49 zł (pendolino i 3h jest się w Sopocie). To tyle tytułem wstępu, jak tanio dostać się do stolicy, ważniejsze jest po co się tam było, czyli piękna Karyntia.

Tak jak w poprzednim roku do Polski przyjechała Elke Maidic z Kaernten Werbung, która przedstawiła niektóre tylko walory regionu, m. in. różnorodność terenu. Nad tym najbardziej słonecznym austriackim landem górują wspaniale trzytysięczniki – m.in. nasz ulubiony Moeltaller Gletscher (3123 m n.p.m.), a nieco niżej mamy do dyspozycji wspaniałe tereny dla początkujących. Na pewno każdy znajdzie dla siebie odpowiedni stok 🙂

Ciekawą zaletą Karyntii jest też jej kuchnia, która nie jest stricte austriacka. W związku z bliskością m.in. Włoch i Słowenii kuchnia w tym regionie charakteryzuje się pewnymi naleciałościami Adriatyckimi. Dla nas i tak zawsze chyba wygrają klasyki Austrii: kaiserschmarrn, germknödel, Wiener Schnitzel 🙂

Jedną z wymienionych przez Elkę zalet Karyntii jest wszechobecna woda, z której słynie region.

Johannes_PUCH_BadKleinkirchheimTourismus_ThermeRoemerbad

Bad Kleinkirchheim Römerbad, Therme und Piste. Foto Copyright by Johannes Puch

Wszelkiego rodzaju jeziora, rzeki, termy i SPA są dostępne w całym regionie. Tu nawet w środku mroźnej zimy można rozkoszować się kąpielą w ciepłym jeziorze. Tak, dokładnie, w ośrodku Turracher Höhe, właściciele jednego z hoteli wpadli na pomysł, żeby podgrzać wodę w części jeziora 🙂 Elke również odkryła przed nami rewelacyjną ciekawostkę, której nie podają foldery turystyczne. Będąc w Karyntii, najlepiej wiosną, czyli kiedy śniegi zaczynają topnieć rozglądajcie się, nasłuchujcie i pytajcie o pojawiające się źródła termalne. Spływająca woda z topniejącego śniegu zasila strumień Maibachl, a co za tym idzie w różnych zagłębieniach terenu powstają tymczasowe źródła termalne 🙂 I tak nagle po wiosennym narotwaniu można wieczorkiem pójść zrelaksować się i zażyć kąpieli wodnej np. w środku lasu w naturalnej wannie z wodą o temp. dochodzącej do 30 st. C

Niespodzianką podczas tegorocznej Karynckiej konferencji był gość specjalny – Elmar Ebner, który jest Pistenbutler’em w Turracher Höhe. Właśnie dzięki takiej nadzwyczajnej usłudze region wyróżnia się na tle innych, usłudze osobistego butlera na stoku, który jest zarówno przewodnikiem, jak i pomocnikiem 🙂 Wyobraźcie sobie tylko, wstajecie rano, śniadanko i szybko na stok – to i tyle co musicie zaplanować… resztę zostawiacie butler’owi. Dzięki osobistemu przewodnikowi wiecie, gdzie najlepiej szusować, w danym miejscu czeka na Was przekąska na stoku, zapomnicie np. kremu przeciwsłonecznego, to nie problem butler na pewno go ma. Dodatkowo możecie cieszyć się m.in. takimi niespodziankami jak słodycze, lody „gazdowskie” (od marca), a nawet szklaneczką musującego prosecco.

Butlerservice-Pärchen_Foto-Kampitsch

Butlerservice-Pärchen – Foto-Kampitsch

Wszystkie te wspaniałości czekają na gości nocujących w kwaterach oznaczonych symbolem „muszki kamerdynera”, już od pierwszego dnia zakwaterowania dostępne są całkowicie bezpłatnie! W zimowym repertuarze Pistenbutler’ów jest również „poranne trio”, które pozwala śmigać z rana na deskach po nienaruszonym jeszcze puchu lub trasie – jak kto lubi 🙂 Tak, jak w przypadku wszystkich ww. rzeczy tu też wystarczy tylko rano wstać, a całą resztą zajmie się Pistenbutler. Najpierw poranny spacer na szczyt, gdzie w schronisku czekać już będzie na Was austriackie śniadanie, po którym wpinacie się w sprzęt – wcześniej już dostarczony na górę i można już rozkoszować się trasami. Po prostu rewelacja 🙂

Więcej informacji nt. Pistenbutler’a: http://www.turracherhoehe.at/de/pistenbutler

Podsumowując sama Elke stwierdziła, że nowości jako takich w Karyntii nie ma w sezonie 2016/2017 – ale naszym zdaniem po co zmieniać coś, co jest idealne 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.