parallax background

Heiligenblut, czyli koniec świata

 

Niby kultowe miejsce, u podnóża najwyższej góry Austrii. Niby Grossglockner przyciąga. Niby wszyscy tu bywają. A jednak nie ma tu dużo ludzi. Przynajmniej wiosną.

Heiligenblut am Grossglockner to znana miejscówka wszystkim miłośnikom gór. Nie tylko zimą, ale całorocznie. I choć wydawać by się mogło, że dzikie tłumy są tu przez cały rok, to w marcu nie ma tu zbyt dużo luda na stokach. Serio! A same stoki: szerokie, jest ich sporo, większość o południowym nachyleniu, więc przyjemnie można pojeździć w słoneczku 🙂 Oczywiście, jak nie ma mgły i nie pada śnieg, a wiosną to tu (stety-nie-stety) częsta przypadłość… Bo jak mleko na stoku, to nie widać nic dalej niż metr…

Jeśli chodzi o miejscówkę na spanie – u nas padło na Dollach, czyli kilka stacji autobusowych przed Heiligenblut. Taniej, większa szansa na siedzące miejsce w busie i możliwość podziwiania widoków doliny codziennie 🙂

Samo Dollach to spokojne miejsce, choć sporo tu podupadających budynków, nawet tych wyglądających na historyczne… Szkoda, bo samo miejsce całkiem przyjemne.

My nocowaliśmy w Gasthof Marx w Döllach. Rezerwowaliśmy przez Snowtrex, więc razem ze skipassem w pakiecie 🙂 Pensjonat w starym, austriackim stylu: rzekłabym – historyczne wnętrza 😉 Ale prawda jest taka, że z klimatem 🙂 Miałyśmy gdzie spać i co jeść i to najważniejsze 😉 Przydałaby się porządna narciarnia (bo jest tylko pomieszczenie na narty, bez grzałki na buty, które trzeba była przy kaloryferze w jadalni suszyć…), ale to chyba jedyny minus tego miejsca.

Najfajniejsza w całym wyjeździe była chyba jednak retro kolejka w skale. O co chodzi? O Tunnelbahn Fleissalm 🙂 Wsiada człowiek do wagonika, który mieści jakieś 3 i pół osoby maksymalnie i czeka gdzie wyjedzie 😉 Malutkie gondolki, jadą cięgiem w skale, wokół ciemność, zaparowane szybki… Człowiek ma wrażenie, że jest w kopalni węgla kamiennego 😉 Aż w końcu widać światełko w tunelu i wysiadamy po drugiej strony góry, w niebiańskiej okolicy zalanej połaciami śniegu po horyzont 🙂 RAJ NA ZIEMI!!!

Samych wyciągów nie ma dużo, ale tras do wyboru jest sporo, więc nie ma tłumów na stokach narciarskich. Stoki łagodne, więc ośrodek Skigebiet Grossglockner Heiligenblut to idealne miejsce dla początkujących i średniozaawansowanych narciarzy, a także rodzin z dziećmi.
Trasy wiodą też w terenie zalesionym, nie tylko na otwartej przestrzeni. Więc jakby co – to polecamy tutejsze stoki z ręka na sercu ten zakątek Austrii, na końcu świata 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.