Weekend, czyli narty znowu naszym NR 1

Po tygodniu ciężkiej roboty, większość ludzi zazwyczaj odpoczywa, leni się, a w sobotę czasem sprząta i robi zakupy. Większość. Jednak o tej porze roku my zmieniamy się w mniejszość…

 

Porządki i shopingi robimy wieczorem, po pracy. Wszelkie kursy i inne takie czynności – też staramy się wcisnąć gdzieś między poniedziałkiem i piątkiem. Po kiego licha? Bo w końcu nadeszła ZIMA!!! A konkretnie sezon narciarski we wszystkich chyba możliwych konkurencjach, które nas interesują 🙂

W listopadzie ruszyło narciarstwo alpejskie. Jak zwykle w austriackim Soelden. Warunki, pogoda i w ogóle wszystko – idealne!!! Zjechała się cała śmietanka towarzyska, gwiazdy sportu i w ogóle… Potem “alpejski cyrk” przeniósł się do Ameryki Północnej. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że w tym roku kontynent amerykański ma najgorsze warunki śniegowe o tej porze roku od lat! Beaver Creek nie zobaczy w tym sezonie ani Panów, ani Pań… Lake Louis – pożegnało Panów (Panie wystartują!). Żeby uratować twarz amerykańskiego śniegu, Panie przeniosły się do Killington (Vermont, USA). W sobotnim Slalomie Gigancie genialne przejazdy miała Tessa Worley. Niesamowity drugi przejazd miała Sofia Goggia! Ale poza tym – generalnie słabo. I nie chodzi tu o zawodniczki. Robiły co mogły 🙂 Ale wysoka temperatura, niemal zerowy poziom śniegu naturalnego, mgła i wysoka wilgotność powietrza sprawiły, że zawody można by spokojnie porównać do ruletki w casino… Faktycznie w porównaniu z poprzednimi sezonami, kiedy w Europie o tej porze można było jedynie marzyć o śniegu – w stanach i Kanadzie panowały mega śnieżyce! A w tourtheski-killington-usa-fisalpine-2016tym roku? Ciepło, wilgotno i niemal bezśnieżnie! Zresztą zagłębiając się w tematykę badań nad pogodą i pokrywą śnieżną w Arktyce i Antarktyce widać, że idą zmiany i tej zimy można spodziewać się długiej, mroźnej i śnieżnej zimy w Polsce i całej Europie! Górale pewnie zacierają ręce, ale czas pokaże co jak to się wszystko skończy 🙂 Jeśli prognozy na tę zimę sprawdzą się, to warto zainwestować w narty, snowboard, rakiety śnieżne, czy kto co tam lubi i wykorzystać aurę, którą szykuje nam sezon 2016/2017 🙂

Ale wracając do nart – w ten weekend w końcu wystartowało narciarstwo klasyczne!!! Nas najbardziej ciekawią biegi narciarskie i skoki – w związku z czym ten weekend stoi pod znakiem EUROSPORT 🙂 Narciarze klasyczni na szczęście startują w Europie 🙂 Konkretnie w fińskim Ruka. Mrozy nie są tu jeszcze na “normalnym”, zimowym poziomie (czyli tak plus/minus -30 stopni C), ale za to jest śnieg! Biegacze rozpoczęli oficjalny sezon sprintami i oczywiście dominowali Skandynawowie – ale nie bez niespodzianek. Było sporo emocji – zwłaszcza, że startowała Justyna Kowalczyk 🙂 Niestety nie weszła nawet do półfinału (chociaż niewiele brakowało, a właściwie to szyki popsuła powracająca na sportowe areny Marit Bjoergen…), ale i tak było zajebiaszczo!
Skoczkowie też nie mieli łatwo – trochę wiało i w sumie jest to pierwszy weekend startów po sezonie letnim, na igielicie. Więc nie wszystko poszło zgodnie z planem… Ale ostatecznie zawody można uznać za udane 🙂 Były emocje, nie wspominając o doskonałym poziomie komentatorskim w Eurosporcie 🙂 Tęskniłyśmy za ciętym i trafnym językiem Igora Błachuta i Kacpra Merka 🙂

 

W planach na sobotę miałyśmy wizytę w serwisie narciarskim, ale przez to TV jakoś nie wyszło 😉 Niech żyje jesienne, narciarskie lenistwo!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.