„Zmuszone” do zmiany miejsca nartowania z Mölltaler Gletscher na Sillian w Osttirol mogłyśmy popołudnie po nartach spędzić na szybkim spacerze po Lienz 🙂
Najwięcej czasu spędziłyśmy chyba w punkcie „i” (to chyba takie zboczenie zawodowe :)), który zrobił na nas niesamowite wrażenie. Zresztą sami spójrzcie na foty.
I jeszcze 360 ze środka 🙂
Altstadt dokoła 🙂
1 Comment
Bardzo przyjemne miasteczko, mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję zwiedzać je przez co najmniej kilka dni. 🙂 Ciekawe tylko czy ceny noclegów nie są kosmicznie wysokie? 😉