Levi – Slalom we mgle

Jak okiem sięgnąć – wszędzie praktycznie płasko… Do tego renifery, Święty Mikołaj i dziwny język… Takie wyobrażenie o Finlandii ma większość osób. Ale jest takie miejsce, gdzie co roku narciarze alpejscy zjeżdżają się z całego świata, by ścigać się na jednej z ponoć łatwiejszych tras.


LEVI – bo o nim mowa – to taki północny magnes narciarski. Już za kołem podbiegunowym, gdzie dzień jest bardzo krótki i ciemno robi się w południe. Ale pomimo tego – w ostatni weekend zostały rozegrane zawody FIS w Slalomie Pań i Panów. Oczywiście drugi z przejazdów – przy sztucznym świetle ;) Stok wydaje się naprawdę niezbyt trudny – płasko na górze, stromy środek i płaska końcówka. Sęk w tym, że to, co zazwyczaj wydaje się proste, często takie nie jest... Trasa była przygotowana świetnie, temperatura ok. -10 stopni – wszystko idealne! Ale nie obyło się bez niespodzianek!
W sobotę śmigały Panie. Oczywiście większość obstawiała wygraną Mikaeli Schiffrin (USA), która po fenomenalnym sezonie 2013/14 była murowaną faworytką. Tak się jednak złożyło, że zakończyła zawody dopiero na 11 miejscu… Podium wyglądało następująco:

1. Tina Maze (SLO) 2. Frida Hansdotter (SWE) 3. Kathrin Zettel (AUT)
Słowenka potwierdziła, że pomimo słabego startu w Soelden, nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i będzie walczyć :) Co ciekawe - każda z Pań jest innej narodowości i jeździ na nartach innego producenta :) Jak więc widać - samą marką nie wygrywa się zawodów :)

Kilka Pań nie ukończyło zawodów, m.in. Rosina Schneeberger (AUT), która przez dłuższy czas siedziała z boku trasy z ekipą medyczną. Nie wiemy co się stało, ale ciekawie wyglądało zwiezienie w dół zawodniczki – jeden z Panów z ekipy medycznej zjechał w dół, z Rosiną na plecach… Można i tak :)

Niedzielne zawody Panów też były emocjonujące. Po pierwszym przejeździe prowadził Marcel Hirscher (AUT) i wiele wskazywało na to, ze nic już tego nie zmieni. Ale jak to w sporcie bywa – trzeba do końca walczyć! Mocno wziął to sobie do serca Henrik Kristoffersen (NOR) i po prostu zmiażdżył drugim przejazdem konkurencję! To było niesamowite!!! Chłopak ma ogromny talent i czeka Go naszym zdaniem niesamowita kariera :) Finalnie podium było takie:

1. Henrik Kristoffersen (NOR)
2. Marcel Hirscher (AUT)
3. Felix Neureuther (GER)
U Panów podobnie jak u Pań - każdy z powyższej trójki jeździ na czymś innym :) Różnią się właściwie wszystkim - sprzętem, wzrostem, wagą, wiekiem... Fajne zdjęcie na stronie FIS ma zwycięzca niedzielnego Slalomu ;) Zerknijcie w wolnej chwili :)
Przez cały weekend w Levi było dość mgliście, więc sorki za jakość zdjęć, ale ciężko było przebić się z migawką przez mleko ;)
Kolejne zawody Pucharu Świata w Narciarstwie Alpejskim dopiero 29 listopada - trzeba się więc uzbroić w cierpliwość i w tak zwanym międzyczasie kibicować skoczkom narciarskim, biegaczom i biathlonistom :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.