Jakby tu zacząć, żeby nie wypaść na snoba? Cholernie ciężko. No bo co powiedzieć, gdy było się w kolebce narciarstwa, miejscu nagrań słynnego filmu i bliskim spotkaniu trzeciego stopnia z gwiazdą narciarstwa?
Szach – MATT
Flirch to serio maleńka miejscowość z ogromnym plusem. Jakim? Znajduje się na samym początku trasy skibussa. Więc jeśli planujesz dojazdy do St. Anton tymże środkiem transportu publicznego – to masz ogromną szansę na miejsce siedzące w czacie kilkunastomiuntowej przejażdżki pod stok. Nie ma bardziej pozytywnej informacji z rana 😉
Faktycznie jest niedaleko stąd do centrów narciarskich w okolicy. A nie jest człowiek w centrum szaleństwa, hałasów wieczornych itp. Dla nas to idealne połączenie. Jeśli wiec cenisz sobie – jak my z Kasią – nieco spokoju, to Flirch jest idealnym rozwiązaniem.
Śnieg do końca
Bridget Jones – already a legend
Więcej: www.skiarlberg.at
Skishow: Schneetreiben – The Snow must go on
Całość to półgodzinne przedstawienie historii narciarstwa, prezentacja szkółek narciarskich, możliwości sprzętu, ludzi gór i sportowców reprezentujących różne zimowe dyscypliny sportowe. Są lasery, głośna muzyka, sztuczne ognie i kapitalna zabawa! Polecamy z całego serducha.
Więcej zdjęć tutaj: tourtheski.com/skishow-schneetreiben-the-snow-must-go-on
Wskazówki:
– są tu bezpłatne stacje ładowania samochodów elektrycznych Tesla – to dla tych, którzy śpią na kasie i mają czas na jazdę z Polski 1500km elektrycznym autkiem
– jeśli chodzi o wyciągi: królują kanapy i gondole. Polecamy turkusową, nieco retro kanapę Seilbahn St. Christof – jest rozkoszna i ogólnie St. Christof to maleńka miejscowość , do której chyba mało kto dociera. Dzięki temu jest tu miło i spokojnie. Ale knajpa z piwem pszenicznym się znajdzie 😉
– na 1 karnecie można przejechać 305 km po trasach zjazdowych i ponad 200km w puchu – tyle co roku jest wyznaczonych tras freeride’owych
Więcej na https://www.skiarlberg.at/en