Sporo kontuzji w różnych dyscyplinach, ale na tydzień przed rozpoczęciem sezonu alpejczyków tego się nie spodziewałyśmy… Alsel Lund Svindal ma kontuzjowane ścięgno Achillesa. Lewe…
Cytując Aksela: “Shit happens.” Tak krótko określił to, co stało się podczas sobotniego treningu w Sölden… Nie ma to jak ciężko trenować przez pół roku i nie móc wystartować razem z innymi w zawodach… No cóż… Bywa i tak… Leczenie takiego naderwanego ścięgna trochę się leczy – ile w przypadku Aksela? Trudno powiedzieć. Kacet jest mocny, więc mamy nadzieję, że nie straci całego sezonu i będziemy mieć przyjemność zobaczyć Go jeszcze tej zimy na nartach. Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia!!!