Z wielkich nieobecnych dało się zauważyć przede wszystkim Aksela Lunda Svindala (który kilka dni wcześniej odniósł kontuzję ścięgna Achillesa) oraz Lindsey Vonn (która w ubiegłym sezonie odniosła kontuzję kolana i postanowiła odpuścić sobie te zawody).
Jeszcze 2 tygodnie temu, organizatorzy dwoili się i troili, żeby jakoś przygotować trasy – śniegu było bowiem jak na lekarstwo! Ale tak było tylko do nocy z 22 na 23 października :) Spadło wówczas ponad metr śniegu!!! Służby miały teraz niezłą zagwozdkę, żeby przygotować stok od nowa… No i żeby odśnieżyć drogi i parkingi, bo bez tego nikt na stok by się nie dostał :) Ale udało się – wszystko idealnie zgrało się w czasie! W weekend już nie sypało i było niemal idealnie słonecznie! Co prawda Panie w sobotę – miały nieco gorzej niż Panowie w niedzielę, ale tak już bywa… I tak trzeba się cieszyć, że było aż tak dobrze :) Stok twardy, wręcz lodowy, temperatura w okolicach zera, słonko na horyzoncie…
Sobotni Slalom Gigant Pań był niesamowity! Początkowo pogoda była OK i światło dawało idealną ostrość widzenia. Ale po przejazdach kilku zawodniczek – słońce zaszło za chmury i płaskie światło nie pozwalało już tak dobrze oceniać dziur w skrętach i muld na trasie… Było więc trochę dramatycznie, ale skończyło się ciekawie :) Identyczne czasy zanotowały Anna Fenninger (AUT) i Mikaela Schiffrin (USA)!!! Tuż za nimi uplasowała się Eva Maria Brem (AUT) i Kathrin Zettel (AUT). Tak więc podium niemal austriackie ;) Szkoda tylko, że cały czas punktacja FIS jest tak niesprawiedliwa w podobnych przypadkach… W takiej sytuacji zawodniczki z tym samym czasem otrzymują po 100 pkt. do klasyfikacji, a kolejna E.B. – tylko 60 pkt. Szkoda – bardziej sprawiedliwe byłoby, gdyby Panie z tym samym rezultatem (na 1 miejscu podium) miały po 100 pkt., Eva Maria Brem – 80, a z trzecim czasem Kathrin Zettel – 60 punktów! A tak – kicha… Jest jak jest…
1. Marcel Hirscher (AUT)
2. Fritz Dopfer (GER)
3. Alexis Pinturault (FRA)
I tak weekend upłynął przed telewizorem ;) A to dopiero rozgrzewka! U babeczek – nie było większych niespodzianek, może poza zerową wręcz formą Tiny Maze (SLO), która zajęła dopiero 22 miejsce!!! A jeszcze kilka lat temu była mistrzynią w Gigancie... U facetów – zabłysnął natomiast francuz Victor Framuffat-Jeandet, który zajął 5 miejsce! Jeździ przepięknie i wróżymy mu niezłą karierę :)
Z ciekawszych wypowiedzi komentatorów sportowych, rzuciło się na na uszy zdanie Tomka Kurdziela z NTN (komentującego telefonicznie zawody z Soelden dla stacji Eurosport): "Marcel Hirscher wygląda jak kwadracik na nóżkach." :) Niezłe co? :) Chodzi oczywiście o przyrost masy mięśniowej Austriaka, który przybrał parę kilo przed sezonem :) Kolejny wpis do naszej sekcji SLANG sam się stworzył ;)