Nowy Świat po alpejsku
W ten weekend trwają zmagania alpejczyków na ziemi amerykańskiej: Panie ścigają się w Kanadzie, Panowie – w USA.
W piątek odbył się Zjazd Pań w Lake Louis. Pogoda dopisywała, choć wiatr nieco utrudniał życie… Wyniki były więc nie do końca odzwierciedleniem umiejętności światowej czołówki. Wygrała – oczywiście 🙂 – amerykanka, Lindsey Vonn (ciekawe jak szybko powróci do panieńskiego nazwiska?). Na drugim miejscu wylądowała Tina Weirather (LIE), a na trzecim znalazła się Lange Girl 2010, czyli Dominique Gisin (SUI).
W tym samym dniu Panowie również ścigali się na długich nartach. Tyle, że pogoda była zdecydowanie gorsza w Beaver Creek, niż w Lake Louis… Ku uciesze gospodarzy zwyciężył Bode Miller (USA), tuż za nim (raptem o 0,04 sekundy!!!) Beat Feuz (SUI), a na trzecim stopniu pudła stanął Klaus Kröll (AUT).
W sobotę Panie ponownie miały zjazd, a Panowie – Super Gigant. U Pań – powtórka z rozrywki, czyli zwycięstwo Lindsey Vonn (na drugim Francuzka Marie Marchand-Arvier, a na trzecim – Austriaczka Elisabeth Görgl). Podczas Super G, na trasie Birds of Prey najlepszy był Sandro Viletta (SUI) – totalne zaskoczenie, ponieważ wydawało się, że nikt już nie wyprzedzi prowadzącego niemal cały czas Aksela Lunda Svindala…. Ale jadący z nr 30 Sandro dał czadu i wygrał z Norwegiem o 0,2 sekundy 🙂 Na trzecim miejscu znalazł się Beat Feuz (SUI).
OK, ale to już historia – zaraz zaczynamy dzisiejsze relacje z ziemi amerykańskiej. Właśnie startuje Gigant Panów, a o 19.00 – Super G w wykonaniu Pań 🙂 Miłego narciarskiego wieczorku 🙂